Przyszła jesień, a wraz z nią kolejne piękne brzydziochy znalazły miejsce w mojej szafie. Ten kolor, ta forma – wręcz wymarzone do lekkich sukienek czy luźnych spodni. Takie “chłopowate” buty niestety nadal są źle odbierane i wytykane palcami, a przecież komfortu noszenia nie można im w żaden sposób poskąpić. Ja kocham, tym bardziej, że u mnie wygoda ponad wszystko i nie koniecznie rezultat musi wyjść męsko i ciężko. Owszem, sprawa z takim obuwiem jest dużo trudniejsza ale uważam, że jak się dobrze pokombinuje może wyjść z tego bardziej kobiecy zestaw niż ze szpilkami.
Jeden komentarz
Mąż
Pięknie