Ponieważ po ostatnim poście usłyszałam kilka zmartwionych i szczerze zaniepokojonych moim zdrowiem głosów (bo gołe stopy, bo brak szalika itd) postanowiłam udowodnić wszystkim, że L4 brać nie zamierzam a i ładnie (czyt. zimowo) ubrana być również potrafię. I to w nie byle co, bo w super ciepłe futerko (oczywiście sztuczne).
Jak to określiła bliska memu sercu osoba – upodabnia mnie ono do bizona (!?!) więc nie pozostaje mi nic innego jak powitać Was na polskiej prerii i powiedzieć że owszem, bizony są wśród Nas i całkiem nieźle w te nasze przymrozki sobie radzą!
fot. L.C.
futrzana kamizelka/fur waistcoat – Bershka
płaszcz/coat – Bershka
spódnica/skirt – H&M
botki/boots – czasnabuty.pl
Super zestaw, podoba mi się płaszczyk a torebka to taka kropeczka nad "i" 🙂
dzięki :* uwielbiam torebki więc tym bardziej mi miło 🙂
Podobają mi się Twoje stylizacje, mogłaby do nich pasować moja biżuteria, zobacz na http://infinitydesignjewellery.blogspot.com/
bardzo ciekawy zestaw!
bardzo stylowy zestaw! Jak z fashion week 😉
i bizon też fajny 😀
pozdrawiam ciepło!
Fajne,podoba mi się.Niektóre kobiety nawet w zimę noszą pod spodniami gołe nogi.
…. ja już dawno skończyłam z rajstopkami 😉
Fajny bizon. ;D
U mnie już od dawna śniegu nie ma i czuć wiosnę 🙂
świetna stylizacja
zapraszam do mnie, skomentowałam i liczę na to samo http://iamemilias.tumblr.com/
Jakie cudowne kolory:*
❤️
pozdrawiam kochana,
Ola
Z Fashiondoll.pl
Hahah, bizon! Padłam 🙂 super wyglądasz! I na pewno Ci ciepło 😛
właściwie to nawet nie "bizon" a "bawół" jak mi ostatnio przypomniano ;P sama nie wiem co gorsze…. 😉