Kiedy myślę o tych wszystkich zimnych dniach, którymi od jakiegoś czasu nas straszą – nie chcę tego. Jednak wszystko MUSI mieć jakieś plusy. Musi, bo inaczej ciężko byłoby sobie z tym wszystkim poradzić, tym bardziej, że z natury jestem typowym zmarzluchem. W tym roku, aby nie popaść w skrajnie dla reszty świata niewygodne, meteorologiczne załamanie, postanowiłam, że moim plusem będą zimowe dodatki. Zamierzam zasypać swoją szafę różnego typu czapkami, szalikami, kominami, opaskami itp. Im bardziej szalone i kolorowe – tym lepiej. Tak, jeśli tylko mąż to jakoś zaakceptuje, a nowa szafa pomieści, to właśnie będzie mój sposób na zimę stulecia.
fot. @krzywakroopa
sukienka/dress – Reserved buty/boots – Stradivarius kurtka/jacket – second hand
Jeden komentarz
Mąż "Dziada"
Mąż (może) zaakceptuje