Zupełnie przypadkowo Rzym stał się celem mojego tegorocznego urlopu. Bo tani, bo blisko i co najważniejsze – opcja plażowania zostawała jak najbardziej realna. Klika postów wcześniej pisałam o “rzymskich wakacjach” (wpis tutaj), które wtedy jeszcze nie wiedziałam, że staną się rzeczywistością. I znowu, tak jak w przypadku Barcelony (wpis tutaj) wyjazd okazał się w rezultacie podróżą jednoosobową jedynie z małym bagażem podręcznych na ramieniu, organizowaną całkowicie na własną rękę, bez konkretnego celu i nastawienia na muzea i wszystkie inne “atrakcje turystyczne”. Chciałam po prostu znowu zanurzyć się w południowym klimacie i odpocząć. Jednak Rzym postanowił tak łatwo się nie poddawać i całkowicie oszalałam na jego punkcie. Zaskoczył mnie swoją wielkością a jednocześnie intymnością, a poznani ludzie dopełnili całości na tyle, że był to jeden z najlepszych wakacyjnych wypadów.

Uwielbiam takie zdjęcia pocztówki!
te same uliczki, te same szlaki po Rzymie wydeptywałam kilka lat temu. Miło mi więc patrzy się na znajome krajobrazy 🙂
tak, Rzym to miejsce do którego zawsze chętnie się wraca 🙂
ale tam musi być pięknie!
zapraszam do siebie -> KLIK 🙂
Jakie piękne zdjęcia! A to link do mojego kanału https://www.youtube.com/channel/UCom3YThs5G7ciOISHCe4zcQ
byłam tam kilka lat temu, Rzym jest cudowny!<3
Tak, masz rację. Rzym jest pięknym miastem. Wyjeżdżając ma się ochotę jak najszybciej tam powrócić.
zdecydowanie! Szkoda tylko, że kolejny urlop dopiero za rok 🙁
Cudne widoki *.*